Z pogodnej aury skorzystał Andrzej Wesołowski, znany naszym Czytelnikom z relacjonowania wydarzeń, w których biorą udział przedstawiciele Stowarzyszenia Rodzina Ułańska w Krotoszynie, którego jest prezesem. Tym razem udał się prywatnie do oddalonej niewiele ponad 30 km od Krotoszyna miejscowości w powiecie ostrowskim.
- Szlakiem konnym lub rowerowym w niedalekiej odległości od Krotoszyna położona na skraju wsi Sośnie na południu Wielkopolski, znajduje się Moja Wola, osada otoczona lasami nad rzeczką Młyńską Woda - opowiada A. Wesołowski. - Osada wraz z pałacem zbudowana przez księcia Wilhelma w 1852 roku jest dużą atrakcją turystyczną, gdyż elementem wykończeniowym zewnętrznych ścian jest korek dębowy sprowadzony z Portugalii. W Polsce podobnego obiektu nie ma i tak szybko nie będzie - wskazuje. - Warto obejrzeć chociażby dlatego, że jest w rękach prywatnych, a brak konserwacji powoduje, że powoli popada w ruinę, chociaż prawdopodobnie wpisany jest do rejestru zabytków. Park z dębami i bukami i prawdopodobnie resztki młyna wodnego są ciekawym uzupełnieniem okolicy. Zachęcamy do weekendowego wypadu bo jest to unikatowy obiekt na skalę europejską - dodaje A. Wesołowski.
Zachęcamy naszych Czytelników do podzielenia się na naszych łamach ciekawostkami z wiosenno-letnich wojaży po naszej okolicy.
Poprzednia
Następna