Wybierając się na wycieczkę z dziećmi, oczywistym jest że będziemy chcieli zaparkować jak najbliżej celu naszej wyprawy. Z drogami leśnymi jest różnie. Jeśli widnieją znaki, to oczywiście w pierwszej kolejności patrzymy na nie. Problem jednak pojawia się, gdy na drodze do lasu nie ma, ani jednego znaku. Droga przez las może mieć status drogi wewnętrznej, po której nie wolno przejeżdżać, ani rowerem, ani motorem, ani żadnym innym pojazdem, który jest napędzany silnikiem. Co ciekawe, czasami do tej kolekcji zalicza się nawet jazda konna. Zdarza się, że znajdziemy drogowskazy, które dopuszczają ruch. Wtedy po drodze można jeździć nawet samochodem. Możemy spotkać też drogi leśne gminne. Są to drogi publiczne, można więc z nich korzystać bez ograniczeń.
Przyjęło się, że po drogach leśnych jeździć nie wolno. Są jednak takie, które pozwalają na pokonywanie ich pojazdami. Zasada jest prosta, jeśli na drodze leśnej zauważymy drogowskaz lub inny znak drogowy, który nie zakazuje wjazdu, to mamy wolną drogę i to dosłownie. Również znak zakazu zatrzymywania się pozwala na jazdę samochodem, ale oczywiście bez zatrzymywania się.
Zdarza się, że bardzo zależy nam na wjechaniu na teren lasu lub rezerwatu samochodem z różnych względów. Czy to ze względu na małe dzieci, czy towarzystwo starszych osób. Nie polecamy wjeżdżać zwłaszcza na teren rezerwatu na własną rękę, ponieważ udaną wycieczkę możemy zastąpić mandatem. Zamiast wjeżdżać bez pozwolenia, warto udać się do nadleśnictwa, przedstawić sytuację i poprosić o pozwolenie na wjazd. Zwykle nie będzie to problemem, zwłaszcza, że po drogach leśnych jeżdżą samochody, tylko z uprawnieniami. Nadleśniczy wydaje wówczas jednorazową przepustkę uprawniającą do wjazdu. Zwykle jest ona w formie pisemnej lub ustnej.
Widzimy szlaban na drodze? Niezależnie czy jest on otwarty czy zamknięty jest to dla nas jasna informacja, że wjazd na ten teren jest niedopuszczalny.
Poprzednia
Następna